Warkocze i sploty we fryzurach ślubnych
Większość dziewczyn już od wczesnego dzieciństwa myśli o swoim ślubnym wizerunku. Kiedy przychodzi moment przygotowań do ślubu i zapada decyzja co do charakteru sukni, jednym z kluczowych elementów wyglądu przyszłej panny młodej jest jej fryzura.
Czasami specjalnie na tę okazję dziewczyny zapuszczają włosy, aby móc pozwolić sobie na pięknego koka, kaskadowe upięcie loków, czy też by zabłysnąć wyprostowanymi, długimi włosami, z upiętym finezyjnie puklem lub doczepionym z boku kwiatem. Od kilku sezonów powiększa się grono fanek stylu boho i vintage, w których bardzo często wykorzystuje się zaplatane warkocze, kłoski, całkowicie ujarzmione lub częściowo wypuszczone.
Rozpuszczone w nieładzie loki (które po kilku godzinach od uczesania mogą zmienić się w zwichrzony kołtun), przyozdobione w dodatku rozrzuconymi małymi kwiatuszkami, są mocno passe. Aby fryzura na rozpuszczone włosy dobrze wyglądała, to jeśli nawet ma być tylko częściowo upięta, musi być misternie wykonana i perfekcyjnie utrwalona.
Sploty można wykonać na wiele sposobów – spleść wszystkie włosy lub tylko poszczególne pasma. Fryzury te odmładzają, dodają lekkości i dziewczęcości. Sprawdzają się zarówno w klasycznych ślubnych stylizacjach, jak również w wersji vintage i romantycznej.
Takie upięcia uwielbia styl boho – lekkie sukienki, romantyczne kwiaty czy wianki na głowie, sesje zdjęciowe wśród natury, koronkowe suknie i skromne dodatki. Wciąż modne i jakże kobiece.
Luźne sploty puszczone na rozpuszczonych włosach, przeplecione delikatną biżuteryjną opaską nadają fryzurze lekkości. Niby od niechcenia, a jednak misterne wykonanie robi swoje.

Delikatne sploty zabezpieczą włosy przed opadaniem na twarz i pięknie zagrają także w stylizacjach vintage i świetnie sprawdzą się na włosach, które mają naturalne skłonności do skręcania się.