Salon privé ekskluzywna przymiarka sukni ślubnej
Salon privé czyli prywatna wizyta w salonie sukien ślubnych. Tylko Ty i Twoi bliscy.
„Ach, gdyby tak mieć salon tylko dla siebie i móc przymierzać suknie bez pośpiechu, zapisywania się na czas, bez zaglądających innych dziewczyn i ich matek, koleżanek…”
Takie marzenie przemknęło przez myśl niejednej pannie młodej planującej kupno sukni ślubnej.
- Tej, która marzy o prawdziwej intymności przy przymierzaniu sukni ślubnej, niespiesznym procesie wyboru, prawdziwym komforcie, o który w popularnych salonach w sezonie ciężko.
- Tej, która pracuje w czasie otwarcia salonów. Wyrwana godzina w ferworze codziennych spraw i świadomość, że trudno się skupić wbiegając jak po ogień, nawet jeśli się umawia w godzinach pracy. Soboty są „zapisane” często na kilka miesięcy do przodu.
- Tej, która mieszka za granicą i tym bardziej oczekuje magii przy wyborze sukienki, przy czym ma bardzo ograniczoną możliwość odwiedzenia salonu.
- Tej, którą krępują oczy obcych osób, chociaż do kabiny nikt obcy nie zagląda:)
- Tej, która z różnych przyczyn musi skorzystać z przymiarki w trybie last minute…
Salon privé to nazwa nowej usługi na rynku ślubnym. We Wrocławiu możecie z niej skorzystać w Salonie Flossmann.
Ekskluzywność jak na amerykańskich filmach – spokój, cisza, subtelna muzyka, magiczna atmosfera, pyszny poczęstunek i … obsługa salonu WYŁĄCZNIE dla Ciebie. Sobota wieczorem, niedziela? – Czemu nie!
Jak to z ekskluzywnymi propozycjami bywa – są dla wybranych.
Większość pomyśli „Och, te 250 wolę dorzucić do sukienki” – to nie dla Was.
Część pomyśli: „Tak! Na taką opcję czekałam.”
Inne: ” Chciałabym bardzo, ale co sobie pomyślą, że się kreuję na księżniczkę itp.”
To tyle o wyborach przyszłej panny młodej.
ALE jest jeszcze inna opcja: to wspaniały pomysł na prezent.
Na prezent od przyjaciółek, rodziców, świadkowej, ba – od narzeczonego. To oni znają słabe strony i oczekiwania przyszłej panny młodej. Mogą zrobić jej niespodziankę w postaci prywatnej wizyty w salonie wiedząc, że sama nigdy by sobie na taką nie pozwoliła. Z różnych względów, najczęściej przez skromność i oszczędność, którą generują oszczędności w ślubnym budżecie.
Bardzo podoba mi się ten pomysł i przyznam, że gdybym drugi raz wychodziła za mąż, podrzuciłabym link do tego artykułu kilku osobom, haha…
Powodzenia:)
-AM-